29 września 2010

Rozdział 29

Rozdział z dedykacją dla Mooni najlepsiejszego adwokata pod słońcem :*

Oczami Emily
Obudziłam się w świetnym humorze nikt i nic tego nie zepsuje. Założyłam kapcie na stopy i poszła zrobić sobie herba mate. Zanim się zaparzy wezmę jeszcze gazetę i poczytam co jak, gdzie i kto z kim. Kiedy ujrzałam pierwszą stronę...Cały idealny dzień legł w gruzach... Podarłam pierwszą stronę z moim zdjęciem i Justina. Poczytam te głupoty co o nas piszą...  Justin Bieber i jego była żona... Kurwa skąd wiedzą , że ja byłam jego żoną?!  Kurde...Poparzyłam język... jednak ten dzień będzie do dupy...
Oczami Justina
Obudziło mnie szczekanie psa sąsiada. Normalnie nasz  Fisher’owy kogut. Poszedłem po gazetę. Nie chciało mi się czytać kolejnych głupich plotek na temat moich przyjaciół , ale trzeba dowiedzieć co w trawie piszczy. Zacząłem czytać jeden z brukowców, jak zwykle od tyłu żeby najlepsze zostawić na koniec. Rozwiązałem kilka krzyżówek i w między czasie włączyłem radio. Leciał mój ulubiony raper. Dotarłem wreszcie do jakiś plotek. Co my tu mamy... Zdjęcia Katy Perry z jej ślubu i wesela. Jeszcze kilka stron i skończę czytać. Potem dokończe , bo teraz muszę napisać kołysankę dla Jenny. Usiadłem obok fortepianu i moje palce same zaczęły wygrywać melodie. Kilka razy powtórzyłem i zapisałem nuty by móc później zagrać małej. Teraz słowa i tytuł... Ugh...Nic nie mogę wymyślić...Może przy Jenny coś napisze. Wsunąłem na nogi swoje ulubione buty i wyszedłem przed dom. Z kieszeni bluzy wyjąłem czarne Ray Bany i wsunąłem je na nos. Tysiące paparazzi czekało , w którą stronę pójdę. Tak po prostu do Niej nie pójdę , bo zaczną się tworzyć głupie plotki. Obszedłem całą wyspę i po drodze kilku "zdjęciaków" odeszło , bo nie mogli wytrzymać upału. W sumie nie było tak duszno tylko , że ja się już przyzwyczaiłem. Pamiętam te pierwsze dni  kiedy przyjechałem do Miami. ten powiew ciepłego powietrza, który poczułem wychodząc z lotniska i pierwsze tygodnie , w których przez wilgoć ledwo oddychałem. Dobra nikogo nie ma pora zejść na dobrą drogę. Przeszedłem kilka przecznic i  już stałem pod Ich domem. nacisnąłem kilka razy dzwonek , ale nikt nie otwierał. Może poproszę Simmonsów żebym mógł przejść przez ich płot do Mily. Drzwi otworzyła mi młodsza córka Simmonsów, Fanny. Ledwo ją znałem , ale ona pewnie świetnie mnie znała. Dobrze , że nie jest jedną z psycho fanek. Inaczej bym już nie żył , albo ogłuch i to doszczętnie. I tak przez rok nosiłem aparat słuchowy , bo było bardzo źle ze mną , a właściwie z moim słuchem. 
-Dzień dobry...Fanny tak?-skinęła głową.- Mógłbym przejść przez wasz płot. Tłum paparazzi przeszkadza mi przejść do mojej...-kurde, i co ja mam teraz powiedzieć.-...Przyjaciółki.
Ponownie skinęła głową i przeprowadziła przez ich wielki dom żeby móc przejść do ogrodu. W końcu byliśmy w jedynym zielonym miejscu w domu. Nie różnił się wiele od tych , które są na wyspie.  Wspiąłem się na płot.Ledwo utrzymywałem równowagę i niestety misja się nie powiodła miękkim lądowaniem runąłem jak długi do basenu należącego do Emily.Woda była ciepła, więc nie trzeba było piszczeć jak baba. Powoli wygrzebałem się z dziury z wodą. Rozejrzałem się po ogrodzie i ujrzałem Jenifer bawiącą się z Elvisem. Kiedy ostatni raz go widziałem był małym szczeniakiem. 
-Tatuś!!-krzyczała a pies mnie obwąchiwał 
-Gdzie jest...-przerwała mi Jenn
-W kuchni... Coś się stało... Cały czas płacze i krzyczy na gazetę , albo na stół. 
-Jenny czasami mnie przerażasz... -zaśmiałem się
-Czemu?-zapytała Mily wychodząc z willi.
-Przeraża mnie swoją mądrością.
-Skąd się tu wziąłeś?
-Tato spadł z nieba do basenu-w duszy się za śmiałem.
-Mhm...Czytałeś dzisiejszą gazetę? To powinno cię przerażać.
-Tak...A co?
-Nie załamuj mnie... Nie przejmujesz się tymi zdjęciami?!- rzuciła mi gazetą w twarz.-Nadal czytasz wszystko od tyłu?
-Tak...
Słowa na główka mnie przeraziły. "Znowu razem?" Pokazane nasze zdjęcia z wczorajszego dnia. Przewróciłem na następną stronę Moje zdjęcia Emily ze ślubu i te , w których byliśmy jeszcze szczęśliwą parą i moje i Karoliny z komentarzem "Czy już mu to wybaczyła?". Z każdym słowem chciałem podrzeć brukowiec na małe kawałeczki i się rozpłakać. Media zawsze wszystko muszą spieprzyć jak już jest dobrze to potem jest coraz gorzej. Jeśli ja to tak beznadziejnie przeżywam to co dopiero Em. Wyszedłem z domu nic nie robiąc sobie z setki paparazzi stojących przed domem Mily. Szedłem normalnym tempem z trudem powstrzymując łzy. Zapomniałem zamknąć drzwi... Tylko żeby żadna fanka nie zdemolowała domu. Przerażony otworzyłem drzwi i ujrzałem...
***
Wróciłam. Trochę się popisało , ale całymi dniami nie będę chodzi z zeszytem pod pacho co chwilę coś dopisując. Ale nie ten temat chciałabym poruszyć. Powiem w prost nie będę ryczeć jeśli brakuje komentarzy nie pisze tego tylko dla siebie i nie zmuszam was do czytania czy ja wszędzie piszę wejdź tutaj no wejdź. Powiedźcie jest tak? Raczej nie na początku reklamowałam ja k był 10 rozdział czy 5 a nie jak jest ponad 20.Następny jak będzie więcej nić 20 komentarzy. Mam pytanie powiedźcie która jest ładniejsza? Albo inaczej... Która bardziej będzie pasować do 16 letniej Jenny? PS: Rozdział pisany z zeszytu i tam wydawał się dłuższy ;/

21 komentarzy:

Anonimowy pisze...

<RACZEJ TA 2 LEPSZA ROZDZALIK JAK ZWYKLE CUDNY<3
szara

Kaśśś pisze...

Zansz juz moje zdanie. Rozdzial swietny.
Czekam na nn
kiki

kup_mi_szczęście pisze...

Świetny rozdział,a co do 16-letniej Jenny to ta druga lepsza.

Unknown pisze...

moim zdaniem druga lepsza :) rozdział świetny ;D

Cranberry . pisze...

Wchodzę tu bo lubię twoje opowiadanie :D
A co do Jenny to ta 2 jest lepsza :)

its natalia pisze...

druga Jenny weselsza :))
no proszę, 16 Jenny... zapowiada się ciekawie ^^
czekam niecierpliwie ;)

Kasia pisze...

O.o same 2 a ja myślałam , że bedzie więcej na Kenane ;)

Anonimowy pisze...

świetny rozdział czekam na następny

Angel

Karolinaxx pisze...

Co za huj się za mnie podpisał . Powiem na wstępie żal mi cie człowieku bez twarzy...
A co do rozdziały to zajebisty ... "tatuś spadł z nieba" hahhaha
Lepsza ta druga .
Czekam na NN .

Hoopy. ♥ pisze...

I tak wiedziałam , że to nie ty ;p ty się jak coś podpisujesz Szara.!;p i zawsze się logujesz ^^ A to z niebem wymyśliła Angela bo ja bym napisała " ojciec spadł z płotu do basenu " xd i to jest mój nuuudny styl pisania. No i wszystkie są za Danielle... Ale będzie dziwny wygląd dla plastika ;p

FredieLounds pisze...

Jeej nareszcie wróciłaś xD .
Em ... te 2 zdjęcie ;)

Anonimowy pisze...

Super rozdział < 33
Tatuś spadł z nieba : D
2 lepsza : )

Anonimowy pisze...

Super rozdział < 33
Tatuś spadł z nieba : D
2 lepsza : )

Anonimowy pisze...

Super rozdział < 33
Tatuś spadł z nieba : D
2 lepsza : )

Anonimowy pisze...

Super rozdział < 33
Tatuś spadł z nieba : D
2 lepsza : )

Julia pisze...

CUDNIE!!!

Somebody pisze...

rozdział świetny Jenny 2

tinsss26 pisze...

bardzo fajny :)

kakinda pisze...

Dwójka, oczywiście <33 ;**

Anonimowy pisze...

Roździał : Cool :)
Do Jenny pasuje ta druga :)

Magda~K pisze...

2 łaadniejszaa! :***
ooo ii fajnie ze wkoncu rozdział dodałas!:P:**