Wsadziłam ostatnią walizkę do Mercedes SLR McLaren >>kilk<<. Szkoda , że nie mogłam wziąć ze sobą Kimmy, ani mojej kotki.
-Trzymaj się siostra!-pomachała mi Kate.- Nie puszczaj się.
-Z Bieberem? Czy z gejami?-zaśmiałam się.-Czy mam w ogólę uważać?
-Tak , o to mi chodzi. No to jedź i się baw-zamknęłam okno i włączyłam kawałek Swedish House Mafia –Miami 2 Ibiza. Otworzyłam dach i zgłośniłam. Wyjechałam z Pine Tree Blvd., i ruszyłam przez Colisns Ave. Podjechałam pod wieżowiec , w którym znajduję się Penthous Biebera. Wysiadłam z samochodu i rzuciłam kluczki waletowi i puściłam oczko. Przeszłam przez pozłacane drzwi obrotowe i podeszłam do kontuaru , przy którym stała starsza babka i podałam jej karteczkę od Scotta.
-Ty ta druga? –sama sobie odpowiedziała.- Boddy zaprowadź ją do Penthous’a na najwyższym piętrze. –lokaj bez słowa wsiadł ze mną do windy i nacisnął numer piętra i przekręcił jakiś kluczyk , po chwili byliśmy już w apartamencie Biebera.
-Panna Emily Rosalie Edwards-przedstawił mnie , jakbym sama nie mogła.
-Hej Mily!-wydarła się blondynka.-Wreszcie jesteś!
-Mhm...-bąknęłam-„Myślę , więc jestem”
-Może się przedstawimy?-zapiszczała jak zabawka szczeniaka Katherine.
-Mnie nie trzeba przedstawiać-bąknął Zjeber.
-Ja jestem Christian-odparł leń rozłożony na sofie grając na PSP.-A ty jak się domyślam Emanuela?
-Emily-poprawiłam go. Kurde jak on mnie mógł pomylić z Emanuelą?! Już go nie lubię.-Będziemy tak przez miesiąc leżeć i przewracać się z boku na bok? Przy moim ADHD jest to niemożliwe , więc wolę pojechać do domu.
-Też mam ADHD-bąknął podróba Zjeba.-A jakoś leże i gram.
-Najwidoczniej się wyleczyłeś , albo mieli złe podejrzenia-odparłam sarkastycznie.
-Stary ona jest jakaś dziwna... –zaczął dzieciak.
-Co masz na myśli?
-Nie piszczy na nasz widok ani się nie podnieca tylko nas wyśmiewa.Pewnie Anty...-ostatnie zdanie wyszeptał. Wtedy wszedł lokaj z moimi walizkami.
-To są pani walizki?-syknęłam.- Przyniosłem je z panny Mercedesa. Gdzie postawić?
-Tam gdzie chcesz. Brakuje jeszcze jednego kufra i walizki.
-Za raz po nie pójdę nie zabiorę dwóch kufrów i trzech walizek na raz. –skinął i wyszedł.
-Gdzie mogę wrzucić swoje ciuchy?
-Wybierz sobie jakiś pokój-rzucił Bieber.
Wzięłam jedną walizkę i popatrzyłam z pogardą na facetów.
-I co nikt mi nie pomoże?
-Niee-równocześnie pokiwali przecząco głową i jęknęli. – Boddy się tym zajmie. Połóż na łóżku torebkę i znajdź ten cholerny pokój.
-Odechciało mi się po kurwię się z wami.
-Nie kłóćcie się! Zagrajmy w butelka-piszczała aż prawie szyby by pękły.
-Może być-usiedliśmy jak przedszkolaki w pedalskim kółeczku i zakręciłam butelką wypadło na Plastika. Kurwa... Cmoknęliśmy się , apotem wytarłam jej różowy błyszczyk z moich ust. Potem Ona wylosowała Podróbę, Podróba mnie, Ja Biebera , Bieber Nieorginalne dziecko, dziecko z pseudo ADHD znowu Taylor , Tay gwiazdunie, No i Gwiazdunia mnie i gra się skończyła.
-Teraz cisza, bo oglądam wywiad ze mną-uspokoił mnie i neona w wojnie na słowa.
-A co mnie to kurwa obchodzi?!-próbowałam wyrwać mojego iPoda młodszemu bachorowi.
-To , że ja tam jestem i muszę to obejrzeć!
-Hę?
-Zamknij się debilko.
-DO mnie się tak zwracasz, wypchaj się pedale i Taylor nie uspokajaj mnie! –weszłam w pierwsze lepsze drzwi i nimi trzasnęłam. Usiadłam na łóżku i odczytałam SMS’a od siostry : „Em wracaj!!! Zakochałam się i nie wiem co robić? LPomóż! Błagam!”. Moje palce same wybierały litery na klawiaturze BlackBerry. Odpisałam jej : Zamienisz się ze mną? Bo tu jest beznadziejnie. ;/ Ty się ciesz , że się zakochałaś ; )) „ Wyszłam z łazienki i weszłam do pierwszego lepszego pokoju i rzuciłam torbę na łóżku. Teraz pójdę po bagaże , bo państwo „śliczni jesteśmy” nie pomogą. Najpierw zawiozłam 2 walizki a potem następną, wróciłam po jeden kufer. Został tylko jeden, który przypominał szafę jak postawi się go w pionie. Nie mogłam go podnieść , więc przepchnęłam go po podłodze. Z kufra wyjęłam 8 poduszek : dwie w kształcie Gloomy Bear’a, sowy, czerwonego psa, pączka, tosta , pandy,uśmiechu i czaszki z filmu Tima Burtona. Wzięłam jeszcze 9 pluszaków : Pepe Pana dziobaka, pandę, domo kuna i jeszcze inne , bez których nie mogę zasnąć. Wzięłam szarą bokserkę i szorty z czerwoną kokardką >>kilk<
-Czego?!-wrzasnęłam
-Może mnie wpuścisz?-zachrypiał Bieber
-Zastanówmy się...Nie.
-Dlaczego?
-Zastanów się...
-Ale chcę ci coś powiedzieć!
-A tak nie możesz?
-Nie...Proszę otwórz-moje palce same przekręciły gałkę.-No dzięki.
-Czego?!
Ogłoszenia Parafialne:
Po pierwsze dziękuję za te 3 komentarze i tu chciałabym żeby było tyle samo.
Po drugie jeszcze raz dziękuję ;*
Po trzecie uwielbiam was ;**
No i ogłoszenia parafialne. Pisanie mi przychodzi z łatwością , ale szlaban , bo Leń Emilka nie
chce nadrabiać i jest chora , ale nikt tego nie rozumie. Dodałam wczoraj kilku bohaterów po północy bo jeszcze się nie przestawiłam na czas Polski. Jak widać już opowiadanie nie przypomina 1 wersji. Akcja będzie w następnych rozdziałach , bo na razie ona musi się do Zjeba przekonać. ( w 1 wersji już pierwszego dnia się miziali) teraz będzie później , bo mam fajne okoliczności.
Chciałabym pododawać wasze blogi do zakładki "Wasze blogi" i ten kto chce niech zgłasza się na GG ( jest w zakładce "Jestem tu")
No i ostatnie czekam na waszą opinię w komentarzach.
6 komentarzy:
No, a co ja bym innego mogła napisać co? Podoba mi się dużo bardziej od poprzedniego opowiadania, jest ŚWIETNE.
świetny. ; ) dodaj następny. ; D
Fajny ,ale troszkę nieogarnięty ;DD
Ale fajny :)
interesujące ;D
szkoda że takie krótkie ale zapowiada się fajnie ;)
Mam nadzieje ze JB dostanie chociaz raz z liscia xd
Pisz dalej... ;)
świetnie piszesz. ♥
podoba mi sie ta historia
i skoro juz sypiesz ogloszeniami parafialnymi to
amen
Jest genialny i fajnie że akcja na początek trochę zwolniła.
Czekam na następny:**
Prześlij komentarz