20 sierpnia 2010

Rozdział 21

Rozdział z dedykacją dla Szarej <33, Mooni:*, Kasi :* i Sylwii ^^
Wiedliśmy do samolotu. Jeszcze godzina i będziemy w Miami na weselu. Zajęłam miejsce przy oknie. Justin był taki...No nie wiem nie był sobą. Cały czas gadał „Czy wygodnie ci?” „Chciałabyś coś?” itp. Zaczęło mnie to wnerwiać. Coś ukrywa...Tylko co? Dobra nie zaprzątaj sobie głupotami głowy. Dziś twój najszczęśliwszy dzień w całym życiu...Ta...Gdyby tylko nie ona wszystko by było cód ,miód i orzeszki. Gapiłam się w chmury...Były takie cudowne w tym dniu. Takie puchate baranki... jak mnie buty uwierają... Wkleiłam nos w szybę i odcięłam się od świata. Cała podróż odbyła się w ciszy. Wysiadłam powoli z samolotu. Udałam się do innej limuzyny , która na nas czekała. Przytuliłam się do Justina.
-Kochasz mnie?-zadałam głupie pytanie.
-Oczywiście...Bardziej niż wszystko...-pocałował mnie w czubek głowy.
Po półtorej godzinnej drodze do Vizcay. Wesele miało odbyć się w ogrodzie. Wszystko wyglądało miej więcej tak. Na miejscu było już mnóstwo gości. Wszyscy zaczęli składać nam gratulacje i dawać prezenty. Miałam serdecznie tego dość. Wolałabym żeby ślub był tylko dla mnie i Justina i dla nikogo więcej. A nie dal każdego gościa. Jutro wszystkie brukowce będą się rozpisywać. Udałam się w stronę oceanu i głębi ogrodu. Gapiłam się w wodę i wielki statek. Oparłam się o żółto-niebieski słup kilk. Szum morza uspokajał mnie. Usiadłam na jednych ze schodów prowadzących do wody. Justin usiadł obok mnie.Oparłam głowę o jego ramie.
-Idziemy?-zapytał całując mnie czule.
-Możemy...
Powoli udaliśmy się do francuskich ogrodów. Usiadłam przy fontannie i popatrzyłam w swoje odbicie. Dziś zupełnie nie przypominałam siebie. Wstałam i udałam się do stołu. Usiadłam obok Justina. Wszyscy obżerali się jedzeniem ze stołu. Napiłam się szampana. Wodzirej zapowiedział przez głośniki , że za chwilę odbędzie się taniec ojca z córką. Tato podszedł do mnie i zaprowadził na parkiet. Po kilku minutach tańczyłam z Justinem. Wirowaliśmy razem patrząc sobie w oczy. Cały czas widziałam jego boskie dołeczki. Może dzisiaj razem zaśpiewamy naszą piosenkę.
-Juustin...?
-Tak...
-Zaśpiewamy dzisiaj naszą piosenkę?-zrobiłam słodkie oczka
-Jeśli chcesz...
-Oczywiście , że chce!-melodia piosenki dobiegała końca.-Może teraz?
-Dobrze-udaliśmy się w kierunku balkonu gdzie znajdowało się nagłośnienie i wszystkie inne rzeczy.
Spróbowałam się rozśpiewać. Zaśpiewałam kilka razy gamę i byłam gotowa.
-Gotowy?-zapytałam głęboko oddychając
-Ja tak, a ty?
-Też-podał mi mikrofon.
Wyszliśmy na podest... Melodia naszej piosenki wydobywała się z głośnika. Słowa znałam na pamięć więc z łatwością wydobywałam z siebie dźwięki. It feels like we’ve been out at sea
So back and forth that’s how its seems
Whoa and when I want to talk
you say to me
That if its meant to be, it will be
So crazy in this thing we call love
The love that we got that we just cant give up
I’m reaching out for you tell me
out here in the water and I
Justin pozwolił mi zaśpiewać jeszcze refren samej. Potem On śpiewał, my razem i on ,no i znowu razem. Kiedy skończyliśmy usłyszeliśmy głośne brawa. Po raz pierwszy zaśpiewałam przy dużej publice. Odłożyłam mikrofon i stanęłam obok Justina.
-Jak się podobało?-szepnął mi do ucha
-Szczerze bardzo...Nie śpiewałam przy tak dużej publice...
-To będziesz śpiewać...
-Co...?
-Jutro cię zabieram na mój koncert zaśpiewasz razem ze mną tą piosenkę...
-Przy twoich fankach?!...Oszalałeś?!
Uśmiechnął się tylko zeszedł ze sceny a potem pomógł mi zejść.
-Kiedy jedziemy na sesję?-zapytałam patrząc mu w oczy.
-Zaraz powinien być fotograf... Trochę się najeździmy...
-Wiadomo tutaj zdjęcia, plaża i jeszcze inne wymysły...
Usiedliśmy przy stole i wdaliśmy się rozmowę z naszymi rodzicami. Dotyczącej podróży poślubnej...Sama nie wiedziałam gdzie się wybieramy. Wiem tylko , że ta podróż odbędzie się w Europie. Podszedł do nas jakiś facet z aparatem zawieszonym na szyi.
-Możemy już iść?-zapytał
Kiwnęłam głową i za sobą pociągnęłam Justina. Ślicznie się uśmiechnęłam stojąc przy fotografie.
-Od czego zaczynamy?-zapytałam nadal ze sztucznym uśmiechem.
Pocykał nam kilka zdjęć przy fontannie i w ogrodzie. Pewnie z nich zrezygnujemy... Kiedy skończyliśmy udaliśmy się na plaże. Gdzie zrobiliśmy mnóstwo fotek... Efektem końcowym było to. Wróciliśmy na wesele zaczęła się świetna zabawa. Wszyscy się upili. Mam na myśli wszystkich wójków i jedną roztańczoną ciocię. My z Justinem tylko się przypatrywaliśmy tym wygłupą.
-Emily czemu tak siedzisz pora rzucić welonem-ciągnęła mnie za rękę ciotka.
Zdjęłam welon i rzuciłam za siebie. Złapała go Sindy. Ciotka kazała Justinowi rzucić muszką a złapał ją Chris. Potem był wolny taniec dla par. Naglę ujrzałam zza ramienia Drew idącego w moją stronę.Zagapiłam się i przez przypadek przydeptałam suknie ni się przewróciłam wraz z Justinem. Bieber się zaśmiał a ja zaczerwieniłam. Zabawa trwała do 5 nad ranem. W końcu z Justinem zdecydowaliśmy się pojechać do hotelu. A właściwie do apartamentu w Cartonie Ritzie. Po godzinnej jeździe byliśmy przed wielkim budynkiem hotelu. Podeszliśmy do recepcjonistki.
-Dobry wieczór...Rezerwacja dla pana Biebera.tak?
Oboje kiwnęliśmy głową.
-O to karta do pokoju-powiedziała podając nam coś w stylu karty kredytowej.
Poszliśmy do pokoju....No i wiadomo co się robi w noc poślubną xD
***
No i macie 21 po wielkiej ilości komentarzy ^^  Tutaj ma być 21 komci i jeszcze trzeba napisać , ale teraz z górki...Szara, Kasia, Monia i Sylwia wypowiadają mi wojnę... Chcę już za niedługo skończyć opowiadanie a one chcą żebym pisała...Jeśli jesteście po ich stronie to napiszcie w komentarzu dopisze was do listy żeby wiedziała przed kim mam się bronić xD
Buuuuuzia :**

21 komentarzy:

M pisze...

Woojnaa :P
Nie popuszczę Ci tak łatwo!!!
Fajoowy rozdzialik
Buziaki :*
Monalizia (moonia)

` Nierealna . pisze...

Mają być kolejne!!! Stoję po stronie reszty dziewczyn:P:P
Rozdział boski jak reszta :D:D ^^
Ja czekać na następny :D:D:D
Byle szybko!!! ^^
A przy okazji zaproszę na swój blog: www.mylive-mystory.blogspot.com
To też o Zejberku ^^

Adzia pisze...

No to wojna ;p Jestem po stronie Szarej, Kasi, Moniki i Sylwii ;p

Kaśśś pisze...

Dzieki dziewczyny ze do nas sie przylanczyliscie.
Czkamy na kolejne.
Swietny rozdzila. Masz pisac dalej bo bedzie WOJNA.
Dzieki za dedyka.

kiki(kasia)

Karolinaxx pisze...

Wojna !
Wiesz że ja nie mam daleko to wrocławia ? W każdej chwili moge wsiąść w autobus (przystanek jakieś 200m) i cie zatłuc jak nie będziesz pisać ? o.O
Co do rozdziału boski . < 333

Hoopy. ♥ pisze...

Boje się !!! Ratunku one mnie biją!! Ałł... Muszę rozpracować plan działania...
Emcioszek18
zmieniłam nazwę więc się nie zdziwcie

Anonimowy pisze...

ja też wypowiadqq wojnaa : PP

Zapraszam na blooga czy-to-ten.blogspot.com

MomuSS

kakinda pisze...

Dopisz mnie do listy ;)

Anonimowy pisze...

Wojjnaa !!
Rozdział super ale wiesz zrób
żeby nie buło już tak sweet żyćku,cud.miód Ok? Chyba że masz już zapisane i zaplanowane to soory ;)

Miss_Miley444

Hoopy. ♥ pisze...

Miss_Miley444
Oj słodko to nie będzie...On nie... Jesteście wszystkie zapisane...Spisanie was zajęło mi 1 stroną pamiętnika xD

kakinda pisze...

Będzie bachor ?!

czekoladaaaa pisze...

WOJNAAAAAAAAAAAAA!!!!!
Podobało mi się i od tak nie skończysz tego pisać!!!!!!!!!!!!

Shawty pisze...

Wojna .. mniam :d
Stoję za resztą dziewczyn .., jeśli zakończysz teraz to opowiadania to znajdę cię w realu i skopie ci tyłek :P
W jak najkrótszym czasie dawaj na-następny i to już :***
Tutaj Lwica97 ( teraz Jasmine :*)

Somebody pisze...

przedemną też się broń !!! nie możesz skończyć!!!

Hoopy. ♥ pisze...

Tego Kakuś nie zdradze ...^^
Wredota ze mnie...
Dużo was wypowiada wojnę xD... Oj dużo :)
opracowałam plan samoobrony...Postanowiłam....
....
...
...
...
...
...
...
Mayday. mayday mamy problem...
...
...
...
Brak łączności
...
...
...
...
...
CDN w następnym odcinku xD
No dobra dotrwałyście do końca to jeszcze poczekacie...
...
...
...
...
...
...
Opowiadanie jest aktualne ,ale dostałam szlaban... Rozdzialiki będą rzadziej,ale blog jest aktualny :D

kakinda pisze...

Yeah !

Emila pisze...

;)) xD^^ rozdzialik świetny ;*

Emila pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Emila pisze...

a i wojna ;PPP
Emilka

Anonimowy pisze...

Ja popieram dziewczyny nie kończ :D

Tysia_18_ pisze...

OOOOOooo tak! Będzie wojna masz dalej pisać i tyle!!naprawdę opowiadanie świetne no musi byś kontynuacja bo będę ryczec cały rok !!! :**
I masz dodać zdj. na nk :***
Tysia_18_