-Jest pani bardzo wybredna-skarżyła się projektantka.
-Nie,nie nie. Tej koronki ma tu nie być-wybrzydzałam.
-Tak?-zapytała podając mi szkic sukni na kartce , chyba było to 30.
-Ta jest idealna...
-Ciesze się za jakieś 2 miesiące będzie gotowa-powiedziała zbierając szkice.-Do wiedzenia.
-Zadowolona z sukni?-zapytał mnie Justin
-Bardzo-pocałowałam go.- Zarezerwowałeś ogród?
-Tak, nikt nieproszony nie wejdzie. Organizatorka przyjdzie jutro.
Usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Pójdę otworzyć...-przekazałam.
Ktoś najwyraźniej niecierpliwił się , bo nacisnął dzwonek kilka razy.
-Dzień dobry-w progu ujrzałam Chrisa.
-Justin kazał mi przyjść...Mogę wejść?
-Pewnie...
***
Justin i Chris świetnie się bawili. A ja siedziałam na górze nie przeszkadzając im tylko pisząc następne piosenki. Po jakiś 2 godzinach usłyszałam dźwięk silnika i pukanie Justina. Usiadł obok mnie.
-Co piszesz?-zapytał zaglądać mi przez ramie
-Piosenki, nic ważnego...
-Ty śpiewasz?!
- Śpiewałam... A to tylko teksty...
-Mogę zobaczyć?-zapytał robiąc słodkie oczka
-Tylko się nie śmiej... Ja jestem amatorką... Nie to co ty...
-Są...Nie wiem jak to określić...
-BEZNADZIEJNE!-powiedziałam głośno-Tak?
-Nie są...CUDOWNE!
-Nie drocz się ze mną!-zaczęłam głupią sprzeczkę
-Nie droczę się , mówię prawdę!
-Dobra wierze ci-powiedziałam wskakując mu na plecy.-Teraz do salonu!
Zaniósł mnie na kanapę.
-Co robimy?-zapytałam
-Obejrzymy coś. Pójdziemy gdzieś , albo...Mam lepszy pomysł. Chodź-ciągnął mnie za rękę po schodach
Doszliśmy aż do 2 piętra , gdzie nigdy nie byłam. Justin zdjął prześcieradło z jakiegoś przedmiotu. Ujrzałam biały fortepian kilik. Klawisze były wykonane z kości słoniowej. Moje oczy stały się wilgotne. Usiadłam na krzesełku obok pianina i zagrałam moją piosenkę „Key to my heart”.
-Zechciałabyś zaśpiewać ze mną?
-Mówiła , nie potrafię śpiewać...
-Nie próbowałaś , więc nie wiesz. Tylko jedna zwrotka...
-No dobra... Co mam zaśpiewać?
Podał mi karteczkę z notatkami i słowami. Przeczytałam kilka razy nuty i spróbowałam zgrać. Udało się dopiero za 3 razem. Teraz pora się rozśpiewać.
-A rozgrzewka przed śpiewaniem. Ja nie ty , że śpiewam na zawołanie...
-Zaśpiewaj kilka razy gamę a potem coś się wymyśli.
Do, re , mi ...No chyba już...
-Gotowa...
-Chyba...Ale uprzedzam nie potrafię śpiewać...
Tym razem z tekstem muszę się przyzwyczaić. Justin podkreślił mi co mam śpiewać.
Overboard
It feels like we've been out at sea
So back and forth that's how its seems
Whoa and whenwhen I want to talk
you say to me
That if its meant to be, it will be
So crazy in this thing we call love
The love that we got that we just cant give up
I'm reaching out for you tell me
out here in the water and I)
I'm overboard and I need your love
Pull me up
I cant swim on my own
Its to much
Feels like I'm drowning without your love
So throw yourself out to me
My life saver
Life saver
Oh life saver
My life saver
Life saver
Oh life saver oh wow
Never understand you when you say
Wanting me to met you half way.
Felt like I was doing my part
Get bringing your coming up short
Funny how these thing change
Cause now I see
So crazy in this love we call love
and now that we got it
we just can't give up
I'm reaching out for ya
Got me out here in the water and I
I'm overboard
And I need your love
Pull me up (Pull me up)
I can't swim on my own
Its to much (It's to much)
Feels like I'm drowning without your love
So throw yourself out to me
My life saver
It's supposed to be some give and take I know.
Your only taking and not given any more
So what will I do? (So what will I do?)
Cause I still love you. (Still love you Baby)
You're the only one who can save me
I'm overboard
And I need your love
Pull me up (Pull me up)
I cant swim on my own
Its to much (Its to much)
Feels like I'm drowning (Im drowning baby I'm drowning)without your love
So throw yourself out to me (Can't swim)
My life saver
Life saver
Oh life saver
My life saver
(Its crazy, crazy crazy, yeah) Life saver
Oh life saver
Oh life saver
Oh life saver
Oh life saver
Yeah
So back and forth that's how its seems
Whoa and whenwhen I want to talk
you say to me
That if its meant to be, it will be
So crazy in this thing we call love
The love that we got that we just cant give up
I'm reaching out for you tell me
out here in the water and I)
I'm overboard and I need your love
Pull me up
I cant swim on my own
Its to much
Feels like I'm drowning without your love
So throw yourself out to me
My life saver
Life saver
Oh life saver
My life saver
Life saver
Oh life saver oh wow
Never understand you when you say
Wanting me to met you half way.
Felt like I was doing my part
Get bringing your coming up short
Funny how these thing change
Cause now I see
So crazy in this love we call love
and now that we got it
we just can't give up
I'm reaching out for ya
Got me out here in the water and I
I'm overboard
And I need your love
Pull me up (Pull me up)
I can't swim on my own
Its to much (It's to much)
Feels like I'm drowning without your love
So throw yourself out to me
My life saver
It's supposed to be some give and take I know.
Your only taking and not given any more
So what will I do? (So what will I do?)
Cause I still love you. (Still love you Baby)
You're the only one who can save me
I'm overboard
And I need your love
Pull me up (Pull me up)
I cant swim on my own
Its to much (Its to much)
Feels like I'm drowning (Im drowning baby I'm drowning)without your love
So throw yourself out to me (Can't swim)
My life saver
Life saver
Oh life saver
My life saver
(Its crazy, crazy crazy, yeah) Life saver
Oh life saver
Oh life saver
Oh life saver
Oh life saver
Yeah
Zagrałam ostatnią nutę i zdałam pytanie Justinowi:
-Nie fałszowałam?
-Nie , zaśpiewałaś cudownie.
-Taa...
-Mówię najprawdziszą prawdę.
-Bujasz...
-Wcale nie...
-No dobrze , nie będę się z tobą kłócić-powiedziałam całując go.
-Nagramy tą piosenkę w studio? Proszę...
-No dobrze.Mogę sobie jeszcze pograć?
-Pewnie ja muszę powiedzieć o tobie Usherowi. Miłej nocy, wrócę późno. Nie czekaj na mnie.
-Dobrze...
Wzięłam swój zeszyt z piosenkami i zagrałam Almost Love. Kiedy skończyłam grać spojrzałam na zegarek 1:25. Pójdę już spać jutro będzie Sindy. Będziemy pewnie biegać po całym South Beach i wszystkich Mall’ach. Wzięłam długą kąpiel. Potem przebrałam się w swoją ulubioną piżamę w owieczki kilik. I poszłam spać. Śnił mi się ślub. Kroczyłam po białym dywanie do ołtarza nad oceanem. On tam stał i się uśmiechał. Chciałam pobiec tam ,ale tato trzymał mnie bardzo kurczowo. Mama płakała razem z Pattie. Kiedy miałam powiedzieć „Tak!” Elvis mnie obudził. Rzuciłam w niego poduszką.
-Zły pies! Zły pies! Nie wolno pani budzić w takim pięknym momencie!-wrzeszczałam na szczeniaka.
-Czemu wyżywasz się na psie?-zapytał Justin siedzący na krześle przy toaletce
-Bo mnie obudził w złym momencie!
-Mhmm...
-No co?-zapytałam robiąc obrażoną minę
-Nic , nic Sindy na ciebie czeka na dole.
-Już?!-wrzasnęłam
-Jest tu od 3 godzin śpiąca królewno.
-Która godzina?-zapytałam zdenerwowana
-1:15 p.m-przekazał mi.
-Idź się nią zajmij ja się przebiorę-wypchałam go z pokoju.
Ubrałam się w TO. Jak zwykle zakładałam na siebie milion rzeczy , bo na jedną nie mogłam się zdecydować. Od dziecka miałam miliony bransoletek na sobie. Był to mój nałóg. Do dziś to mam.Włos tylko rozczesałam. Zeszłam na dół i kiedy ujrzałam Sindy na kanapie wyrzasnęłam:
-Sindy! Jesteś!
-Jestem. Nie podniecaj się tak...-zawsze śmiałam się z jej tekstów
Zaczęłyśmy opowiadać o wszystkim co nam się zdążyło z najmniejszymi szczegółami. Justin poszedł do Chrisa coś załatwić.
-Mam już suknię na ślub! Pokazać ci?!-zapytała radośnie Sindy
-Pokazuj! I to zaraz!
Otworzyła walizkę i wyjęła z niej zieloną sukienkę z czarnym paskiem kilik.
-Śliczna-powiedziałam dotykając delikatnego materiału.- A masz jakieś dodatki?
-Tak torebkę, zielonego kwiatka i tiarą. No i oczywiście te buty.
-Ja widziałam tylko projekt swojej sukni ślubnej...Dzisiaj idę na przymiarkę. Pójdziesz ze mną?
-Pewnie jestem ciekawa co sobie wybrałaś. A teraz idziemy na plaże. Idź przebrać się w bikini.
Wybrałam pierwszy lepszy strój kąpielowy kilik. I poszłam się przebrać. Po 20 minutach byłam gotowa. Zeszłam na dół gdzie czekała na mnie Sin. Była ubrana w . Ubrałyśmy się w dwa sprzeczne kolory.
-No to jedziemy na North Beach czy idziemy tutaj?-zapytała pisząc Smsa
-Dawno nie byłam tutaj zawsze jadę na North. Do koga tak piszesz?
-Do Vanessy. Koleżanka ze studiów.
Powolnym krokiem udałyśmy się na plażę. Gadałyśmy jak zwykle o bzdurach. Kiedy doszliśmy położyśmy się plackiem na ręcznikach. Kilka razy dostałam piłką w łeb. Dzieciaki nie mają niczego lepszego do roboty? Po jakiś 2 godzinach wróciłyśmy do domu. Zastałyśmy tam Chrisa i Justina. Chyba się już pogodzili. Sindy stanęła jak wryta jak zobaczyła Chrisa. Pociągnęła mnie za rękę , żebym się cofnęła.
-Odbiło ci? Justina się wstydzisz?-zapytałam z dziwną miną
-To ten Christian Beadles?
-Tak...Już kumam...
-Nie kumasz!
-Zgadłaś...Ty sobie poradzisz... Nie spalisz buraka...Prawda?
-Aż tak źle nie będzie...
Razem przyszłyśmy do salonu. Usiadłam obok Justina.
-Emily przez ciebie przegrałem!!!-wrzasnął
-Tak...? Gra jest dla ciebie ważniejsza ode mnie? Jak tak?...-wyszłam z salonu i pobiegłam do swojej sypialni. Zamknęłam się na klucz. Bądź twarda... Nic złego się nie stało... Zupełnie nic...Teraz zejdź na dół i zachwuj się jakby nic. Usłyszałam ciche pukanie.
***
Wyjeżdżam na 3-4 dni i nie będzie rozdziału. Jak przyjadę ma być tutaj 17 komci , bo inaczej będzie WIELKI foch. Przepraszam za błędy nie chciało mi się sprawdzać. Życzę miłego zlotu fanów JB w moim rodzinnym mieście no i oczywiście miłego weekendu. Buziaczki wasza Emily :* <33
12 komentarzy:
SUPER jak zwykle
pozdrawiam :)
wracaj szybko :))
super jak zawsze czekam na nastepny
I zapraszam na mojego bloga http://justin-and-sara.blogspot.com/
Świetny, jak każdy!
O już się nie mogę doczekac ;D
Swietny. Czekam na nastepny
Świetny :) No i wracaj szybko bo nie mogę się doczekać kogo Em tam zobaczy :) Miłego wyjazdu !
bardzo fajny :D
Super !!
bardzo fajny rozdzial
super ;)
Prześlij komentarz