30 sierpnia 2010

Rozdział 26

Rozdział 26
Rozdział z dedykacją dla leżącej w szpitalu Martyny :*. Wracaj w trybie ekspresowym do zdrowia :*
Oczami Justina
Siedziałem na sofie i oglądałem nasze spólne zdjęcia...Wtedy byliśmy jeszcze dzieciakami , które przeżywały zauroczenie a nie wielką miłość... Chciałbym cofnąć czas...I wszystko co było złe naprawić... Pamiętam ten dzień jak 7 lat temu się poznaliśmy... Czemu nie może być tak jak wtedy... Beztrosko bez żadnych zobowiązań... Wyrzeczeń... Kłótni... Żaden związek nie jest idealny... Może kiedyś mi wybaczy ten wieczór kawalerski... Byłem pijany a ona to wykorzystła. Zacisnąłem ręce w pięść i przy tym rozwaliłem szklankę z czystego kryształu. Nic z tego sobie nie robiłem. To tylko głupi przedmiot... Nic wielkiego... Wyszedłem przed dom i wsiadłem za kierownicę swojego samochodu...fakt , że jeżdżę Ferrari z limitowanej serii wcale mnie nie pocieszał...Nie mam nastu lat żeby to mnie kręciło..Oddałbym moje samochody, dom i wszystko co mam tylko żeby Emily wyzdrowiała. Próbowałem się przedrzeć przez zatłoczone ulice Miami. Dawno nie widziałem takiego korka... Włączyłem radio żeby nie było nudno... Leciały właśnie wiadomości.
-Wczoraj latynoska piosenkarka Mala Rodriguez miała wypadek przy 78 Ave...-przecież Emily wczoraj się tam rozbiła...- W tej chwili leży w szpitalu w ciężkim stanie od 15 godzin.
Oczami Emily
Leżałam bezwłdnie na łóżku. Próbowałam się obudzić, ale powieki nie chciały się nawet uchylić. Gdybym mogła ruszać palcami na siłę bym je otworzyła tak jak Sindy mi robiła jak nie chciałam wstać z łóżka. Wolałabym z kimś tu siedzieć i wyczuwać jego obecność. Usłyszałam jak ktoś otwiera skrzypiące drzwi i siada na krzesełku obok mojego łóżka. Zaczął cicho grać na gitarze...Skądś znam tą melodie tylko skąd... Kiedy wstęp piosenki się skończył usłyszałam głos Justina...
It feels like we’ve been out at sea
So back and forth that’s how its seems
Whoa and when I want to talk
you say to me
That if its meant to be, it will be
So crazy in this thing we call love
The love that we got that we just cant give up
I’m reaching out for you tell me
out here in the water and I)

I’m overboard and I need your love
Pull me up
I cant swim on my own
Its to much
Feels like I’m drowning without your love
So throw yourself out to me
My life saver
Life saver
Oh life saver
My life saver
Life saver
Oh life saver oh wow

Never understand you when you say
Wanting me to met you half way.
Felt like I was doing my part
Get bringing your coming up short
Funny how these thing change
Cause now I see


So crazy in this love we call love
and now that we got it
we just can’t give up
I’m reaching out for ya
Got me out here in the water and I

I’m overboard
And I need your love
Pull me up (Pull me up)
I can’t swim on my own
Its to much (It’s to much)
Feels like I’m drowning without your love
So throw yourself out to me
My life saver

It’s supposed to be some give and take I know.
Your only taking and not given any more
So what will I do? (So what will I do?)
Cause I still love you. (Still love you Baby)
You’re the only one who can save me


I’m overboard
And I need your love
Pull me up (Pull me up)
I cant swim on my own
Its to much (Its to much)
Feels like I’m drowning (Im drowning baby I’m drowning)without your love
So throw yourself out to me (Can’t swim)
My life saver
Life saver
Oh life saver
My life saver
(Its crazy, crazy crazy, yeah) Life saver
Oh life saver
Oh life saver
Oh life saver
Oh life saver
Yeah
Była to nasza piosenka o , której prawie zapomniałam. Tak jak o wszystkim innym co z nim związane...
-Emily jeśli mnie słyszysz... Po co ja to mówię i tak mnie nie słyszysz...-ja cię słyszę głupku! Gadaj , bo cię zabije!
Zebrałam powietrze w płucach , ale z mojego gardła wydobyły się same samogłoski.
-Emily ty żyjesz?!-zapytał głaskając mój policzek.
Ponowna próba czegoś powiedzenia powiodła się przedłużonym tak.
-Czy ja śnie?-uszczypnął się.
Z trudem pokiwałam przecząco głową.
-Zawołam lekarzy...-wybiegł z pokoju szpitalnego.
Zostałam znowu sama jak palec i to u lewej nogi. Potrafiłam coś z siebie wydusić , ale otworzyć oczy jeszcze nie. Były zrobione z ołowiu czy co? Do pokoju musiało wejść kilka osób , bo zrobiło się strasznie głośno.
-Pani Rodriguez...Słyszy mnie pani?-zapytał lekarz święcąc mi po oczach małą latarką.
-Raczej Force...-poprawiał go Justin
-W prawo jazdy ma Rodriguez...Pewnie pan ją z kimś pomylił...
- Nie w 100% to ona...Emily o co chodzi?
- Po tym jak się rozstaliśmy...- z trudnością podniosłam się na rękach.- Postanowiłam zmienić imię i nazwisko na La Mala Rodriguez. Stąd to nieporozumienie...
Tylko kiwnął głową i lekarze wyprosili go z sali. Znowu wstrzykneli mi znieczulenie , więcej już nie pamiętałam.
Oczami Justina
Znowu mi ją zabrali... Zostałem sam na szpitalnym korytarzu. Gapiłem się w czubki moich butów. Mijały godziny a ja nie wiedziałem co ze sobą robić. Chodziłem w tą i z powrotem. Emily nadal leżała na stole operacyjnym... Przecież już była zdrowa albo mi się wydaję. Może jednak coś poważniejszego... Z Sali gdzie była operowana Mily wyszła pielęgniarka. Nie myśląc podbiegłem do niej.
-Jak ona się czuje?
-Są jakieś komplikacje , ale mam nadzieję , że operacja przebiegnie bez zakłóceń. Przepraszam Pana , ale muszę jeszcze zająć się innymi pacjentami-i poszła w kierunku windy.
A co jeśli lekarze coś spieprzą... Łza spłynęła mi po policzku a za nią następna i następna. Nigdy nie uważałem się za twardziela w tej sprawie. Usiadłem na plastikowym krześle przy ścianie i zamknąłem oczy. Przed oczami ukazały mi się chwile spędzone z Emily...Te złe i te dobre. W pamięci bardziej utrwaliły mi się złe chwile te dobre też pamiętałem a szczególnie jedną...Jedno słowo , które zmieniło całe moje życie...Wypowiedziane z głębi serca. Bez żadnego zająknięcia błądzenia wzroku...Najszczersze słowo wypowiedziane przez Emily..."Tak"
***
Dzień beznadziejny więc rozdział tak samo. Z chęcią użyłabym żyletki bez wachania, ale tego wam nie zrobię. Jak mi się nie chce iść do szkoły a matka każde mi jeszcze powtarzać materiał 4-6 , bo jak przyjdę do szkoły to nic nie będę umieć. Ja nie wiem ile jest 2x2...Ktoś pomoże? No dobra wiem to jest bezapelacyjne 6 ^^ Jestem KujoUFOludkiem :D Jak wiecie jest konkurs na najlepsza parodię. Na razie zgłosiła się tylko 1 uczestniczka. I dla niej brawa , że się odważyła :). Co do mojego 2 bloga...Nie mam kompletnie czasu jak starzy każą zrobić to tamto i owanto. umyj podłogę, posprzątaj na biurku, powtórz materiał...K**** ja nie chcę być następnym kujonem w rodzinie =.=
Idę do oazy spokoju ( czy. komixxy.pl)...
Następny jak będzie 26 komci..Anonimki podpisujcie się...Ploose

25 komentarzy:

M pisze...

Świeetny rozdzialik ^^
Ciekawe czy Em wróci do Justina...
Mam nadzieję, że tak :)
Pozdroo :*
Monalizia

Kaśśś pisze...

swietny jak zwykle.
Dodaj szybko kolejny
czekam na nn

kiki

kakinda pisze...

Ej a u cb jak się idzie do gimnazjum to też w czwartek macie test, do jakiej grupy z angielskiego lub niemieckiego cię przydzielają ? (podstawowa, średnia, zaawansowana) ;/

Rozdział jak zwykle świetny ^^

its natalia pisze...

Ja bd miała test, ale u nas z tego co wiem bd podstawowa i zaawansowana.
A rozdział świetny. A parodię zrobię. xdd Dzisiaj postaram się ją napisać i jak jeszcze zdążę nagram. xdd O Bosh... Samobójstwo, ośmieszenie, poniżenie, a przy tym totalny brak rozumu. xdd Jakoś to będzie, zamażę twarzę, albo skorzystam ze skarpetek. :D xdd Żal mi siebie samej. xdd

Cranberry . pisze...

Świetny :D
I nie martw się że zostaniesz kujonem :)
Mnie tak nazywają a ja nawet nic się nie uczę bo mi się nie chce, mam poprostu pamięć dobrą :D

Anonimowy pisze...

Fajny tylko trochę Smutaśny :(
Dodaj nastepny !!!


Blanka5002

czekoladaaaa pisze...

SUUUUUUUUUper! Jak się pogniewasz to ci naprawdę wychodzą GIT rozdziały! Czekam na następny i mam nadzieję, że będzie taki superaśny jak wcześniej!

czekoladaaaa pisze...

Nie da się tego opisać. Jest EXTRA!! I tego nie ukryję. Jesteś skromna i się nie chwalisz jak kilka osób, które piszą bloga, którego obserwuję. Za to lubię ciebie najbardziej!

Anonimowy pisze...

WoW! Dziewczyno! Ty to masz talent! Czekam na następny!

Somebody pisze...

świetny rozdział i znowu czekam na następny...

Emila pisze...

świetnasi ;)^^ czekam na następy ; D
tylko dodaj szybciej bo mam taki zaciesz że szok ! ;p ^^

Anonimowy pisze...

fajny blog askek

Krysia

Anonimowy pisze...

Ślicznie piszesz ..znaczy ciekawie :)

Miss_Miley444

Anonimowy pisze...

łłłoww

Lady125_125

Anonimowy pisze...

PRZEPIĘKNIE ,
MASZ TALENT !

.OLA.

Anonimowy pisze...

super ;] julia451

Anonimowy pisze...

kocham twojego bloga! <3333
Lucky-Lou

Ratze pisze...

Super! Czekam na nexta ;)

Anonimowy pisze...

DZIEWCZYNO MASZ TALENT! PISZ DALEJ!
Nastka124

Anonimowy pisze...

Jak zwykle świetny, czekam na nn ;)

Anonimowy pisze...

supera$ny :D

Anonimowy pisze...

błagamy daj następne !

tinsss26 pisze...

fajny :)
kiedy następny ???!
xD

Anonimowy pisze...

fajne


kinia :*

Anonimowy pisze...

masz dar ! :*
kolorowaak