Justin właśnie był w łazience. Sprawdzę co on tam wczoraj robił i przy okazji sprawdzę co mam na skrzynce mailowej. Spam, spam, Sindy i kogo ja tu wiedzę... Karolina co ona ode mnie chce. Najpierw przeczytam inne maile a ją zostawię na koniec. Sindy opisała mi swoją randkę z Chrisem i jaki on cudowny o czym dobrze wiedziałam. Otworzyłam wiadomość od Karoliny...
Oczami Justina
Mam nadzieję , że już więcej Karolina tego mi nie wyśle...Oby Emily się nie dowiedziała... Zza drzwi usłyszałem ciche szlochanie. Czemu ona płacze...? Oby nie to...
Nieee... Tylko nie to... Chciałam powiedzieć , że to nieprawda, ale niestety to było prawdą , że Justin mnie zdradzał z tą dziwką...Muszę stąd uciec i to jak najdalej. Wrócę do Miami i już nigdy nie odezwę się do Justina. Wyszedł z łazienki z przerażoną miną.
-To nie tak jak myślisz...- a co ja myślę? Tylko , że jest zdrajcą i oszustem.
-A co? Że to tylko dobry fotoshop!-zaczęłam pakować moje rzestoczy do walizki.
-Nic nie rozumiesz-próbował mnie dotknąć.
-Nie dotykaj mnie ty ty... #$%!@!
-Chociaż mnie wysłuchaj...
-Nie mam zamiaru słuchać twojej następnej bajeczki-próbował jeszcze raz mnie dotknąć , ale dałam mu z liścia w prawy policzek.
-To za wszystko co mi zrobiłeś...Za każdą łzę , którą przez ciebie wylałam...-wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami.
Wsiadłam do jednej z taksówek stojących pod hotelem.
-Na lotnisko proszę...
Gapiłam się na smutny widok Paryża. Padał rzęsisty deszcz. Łzy nadal spływały mi po policzkach. Tyle dla niego straciłam żeby teraz nie mieć nic. Nie był mnie wart...Niech sobie będzie z tą Karoliną i żyją krótko i nieszczęśliwie. Chciałam go zamordować spalić ciało i przed ogniskiem zatańczyć taniec radości. Potem popełniłabym samobójstwo żebym nie musiała dłużej cierpieć.
-Proszę pani jesteśmy na miejscu-przekazał kierowca.
Wręczyłam mu 50 dolarowy banknot i wyszłam z auta. Udałam się w kierunku wejścia na teren lotniska. W środku było pusto. Nikogo nie było oprócz osób pracujących tutaj. Podeszłam do okienka.
-Poproszę o bilet do Miami...-powiedziałam grzebiąc w portfelu. Będzie mnie stać tylko na ekonomiczną.
-Która klasa?
-Ekonomiczna...
-Przy oknie czy na zewnątrz?
-Przy oknie...
Zapłaciłam za bilet i poszłam w kierunku sali odlotów. Musiałam przejść mnóstwo bramek i prze świetleń. Po 30 minutach byłam w hali odlotów.
-Pasażerowie lotu BSMIA557 proszeni do brami numer 32-rozległ się za chrypnięty kobiecy głos z głośników.
To chyba mój...Tak... Udałam się w kierunku bramki i stanęłam w kolejce. Wyglądałam dość naturalnie stojąc w długim czarnym płaszczu i wszystkich innych rzeczach w tym kolorze klik, ale i tak wszyscy wtykali mnie palcami.
-Czy to nie żona tego Justina Biebera?
-Czemu ona jest sama?
Chciałabym cofnąć czas i być znowu szarą myszką niż wielką celbrtką.
-Emily to ty?-zapytała robiąc dziwną minę
-Tak to ja...A co w tym dziwnego...?
-Powinnaś być w podróży poślubnej...Co się stało?-i wtedy do oczu napłynęły mi łzy.-Choć zrobię ci gorącej czekolady i mi wszystko opowiesz.
Potwierdzają co kiwnęłam głową i poszłam do kuchni. Dostałam kubek gorącego czekoladowego płynu -Mamoo...On mnie..-nie chciało mi przejść przez gardło.
-Co on cię...?
-Zdradzał... Z tą ze ślubu...-parę łez wpadło do kubka
-Nie był ciebie wart kochanie-pocieszała mnie.
-Może , ale ja go kochałam...
-Uspokój się...Wszystko będzie dobrze...
W ciszy wypiłam czekoladę.
-Mogę iść do swojego pokoju?-zapytałam biorąc walizkę.
-Oczywiście...
Swój tobołek postawiłam obok szafy i położyłam się na łóżku. Cały czas miałam przed oczami zdjęcia Justina i Karoliny leżących w łóżku...Tam gdzie my spaliśmy... Wymarz z pamięci wszystkie chwile, które z nim spędziłaś...Zwinęłam się w kłębek i nie wiadomo kiedy zasnęłam.
Śniło mis się jak oni.... Nie myśl o tym...
-Emily masz gościa!!!-zawoła mama
Ciekawe kto to... Zeszłam na dół i ujrzałam mojego byłego.. Był to Drew..
21 komentarzy:
Superaśny :)
Zresztą jak zwykle :D
Pozdrawiam i czekam na następny :)
woww :D
Monalizia
KOCHAM TEN BLOG!
aa.nn.kk.aa
Uwiebiam Cie dziewczyno :)
karollllina
boskie opowiadanie!
szaron :*
To opowiadanie jest cudowne, kocham je. Podoba mi się od samego początku. Zawsze wyczekuję nowego rozdziału, sprawdzam kilka razy dziennie czy jest nowy. Jestem bardzo szczęśliwa, gdy się pojawia. Bardzo często się wzruszam. Gdy jestem smutna, wchodze na Twojego bloga i czytam. Od razu czuje się lepiej. Ja w tym momencie nie ściamniam. Mówię całkiem serio. Masz ogromny talet, który pokazujesz pisząc to opowiadanie. I dlatego masz to dalej pisać. Tak, rozkazuje Ci w tym momencie. Masz pisać...
no fajny :D :))
Biedna Emm..:(
Czekam na następny :D
Supeer . <3
Ale JB ma przypała ;D
spoko
Super :)
Czekam, czekam :** <3
Ja chcę żeby była ona z Bieberem.
I tak podoba mi się ten rozdział.
Czekam na nn
Juz sie nie moge doczekac nastepnego;**
no nie masz napisać szybko następny tylko żeby był "szczęśliwy"
dzisiaj krótko ocenie, bo brakuje mi słów: exstra <3
pozdrawiam i czekam na następny
Super! Fajny! Ekstra nie da się tego opisać! Ciekaw jestem kiedy będzie następny!
Och ten szczur Drew ;/
;D
Rozdział no co no zajebisty :P
Jak niebedziesz dalej pisać to zabiję.
Jestes świetna i bosko piszesz też tak chcę :(
Tysia_18_
Błagam! Napisz następny rozdział jak najszybciej!
ey kto mi wysle skopiowany 24 rozdział bo u mnie nie chce się pokazać !!! ; ( Na bloga czy-to-ten.blogspot.co
MomuSS
Prześlij komentarz